A Kalinka jest juz duza dziewczynka, ktora wkroczyla z usmiechem w 4 miesiac swojego zycia. Cala cudna, pelna magii. Nie zna jeszcze wybrednosci - preferencji zapachowych, smakowych... Wcina sobie mleczko z mojej piersi, rosnie na nim jak na drozdzach i dobrze nam tak.
Niektorzy mowia, ze po przyjsciu dzieci na swiat, zycie przewraca sie do gory nogami. Powiedzialabym, ze w moim przypadku zycie ustawilo sie wlasnie stabilnie na nogach. Majac dziecko oraz czas i chec (mysle, ze jak sie ma chec, to czas sie zawsze znajdzie) jest to dla kobiety okres niezwyklej nauki, kiedy poznaje cala madrosc jaka obdarza nas Matka Ziemia. I wcale mnie juz nie dziwi, dlaczego tak bardzo chcialam zostac mama:) Dziekuje mojej rodzinie za obecnosc w moim zyciu.