czwartek, 30 grudnia 2010

Dni deszczowe - dni wspomnień.

http://www.youtube.com/watch?v=DczZh43zO8U
Prawie rok temu ta piosenka towarzyszyła mi prawie każdego dnia.
Aj ciarki po plecach przemykają. To wtedy kiełkowałam z ziarenka, przez roślinkę dumnie prezentującąc tors po rozkwit serca.
Dziś dni mijają tak szybko, że często siłą przypominam sobie jak ważny jest śmiech z duszy rodem, nie tylko zdrowy i w głos, ale i w oczach. Ostatnie dni owocne w te emocje. Mimo ciężarnej niezręczności czuję się lekka i spokojna. Cierpliwość wróciła na posterunek, odliczamy już dni, aby poznać maleństwo i w zasadzie mamy już wszystko co potrzeba. Dobre deszczowe dni. Miło poznać radość z powodu chmur na niebie. Wszyscy i wszystko wokół docenia te dni.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz