Kiedyś
takie momenty przelewane na papier brzmiały: dlaczego świat
funkcjonuje tak, a nie inaczej, dlaczego miłość jest taka..., i na
pewno to we mnie tkwi jakiś feler... Dziś wszystkie felery mają
wymiar najwyżej krawężnika i zdobywam je z mniejszym lub większym
trudem, dłużej, bądź krócej, ale świadomie i z chęcią. Już
wiem, że często pojawiają się w moim życiu, by czegoś mnie
nauczyć i tylko ode mnie zależy, czy z tego skorzystam, czy nie.
Wspięłam
się na wyżyny, robiąc wszystko co mogę, by dobrze się czuć i
nie mieć sobie nic do zarzucenia. I tak nie jedząc czekoladek, nie
powtarzam sobie, że chciałabym być szczuplejsza, ćwicząc prawie
codziennie, nie mam do siebie pretensji, że powinna się więcej
ruszać, medytując regularnie, nie narzekam, że brak mi czasu dla
siebie, na wyciszenie, pracując regularnie, nie wyrzucam sobie, że
coś mi nie wychodzi, bo próbując, za którymś razem w końcu
wychodzi!
Najważniejszą
dla mnie niespodzianką życia jest nauka stawiania sobie celów, a
następnie systematyczna praca, by je osiągać. Co najwspanialsze –
ta systematyczna praca nie tylko pozwala osiągnąć cel, ale
przynosi dużo szersze doświadczenie.
cieszę się że u Ciebie tak dobrze! p.s. przepraszam ale nie mogę się powstrzymać ;) szewca, nie szefca :)
OdpowiedzUsuńMoja najdroższa Kuzyneczko! Szewc poprawiony, jest to dość komiczne, ale sama często wyłapuję podobnie absurdalne byki:) Ten był kompletnie nieświadomy, natomiast zastanawiałam się dość długo, jak napisać nierzadko? i inne nie z imiesłowami! Proszę o częstsze korekty:)
OdpowiedzUsuńMogę Ci napisać w sekrecie, że możesz zacząć ubijać bezę na Sylwestra...
Wiesia komentarz na Twój post - "Napisz jej, że ją kocham" :) proszę o potwierdzenie przecieku sylwestrowego tzn czy Wiesiu ma też kochać Matiego :) bo my mamy kupione bilety na Sylwestra, impreza przebierana w Żaku. możemy dokupić więcej, tylko dajcie szybko znać!!!
OdpowiedzUsuń