poniedziałek, 13 grudnia 2010

Cerealito - Ziarenko

Wczoraj, w niedziele uczestniczylam w pierwszym podziale komunalnych zakupow, jakie tu maja miejsce co 45 z przerwa na okres sezonu, kiedy wszyscy sa zapracowani i nie ma kto zajac sie organizacja Ziarenka.
Od 11 do 18 czesc gotowala obiad, czesc wazyla, czesc liczyla rachunki. Czas minal bardzo szybko i bardzo przyjemnie, choc wyszlam z domu bez zadnych checi, bo cala noc dal bardzo silny wiatr i nie sprzyjal slodkiemu spaniu. Jednak a miejscu okazalo sie, ze milo wspolnie dzielic sie praca i ze czas mija bardzo przyjemnie i zawrotnie szybko.
Tak wiec mamy w domu 40kg maki (pol na pol razowa ze zwykla, zytniej nie bylo na liscie, bedziemy naciskac na mlyn. 10kg owsu, 10 ryzu nie wiem jak sie nazywajacego, 4 pelnego klasycznego, soczewice, fasole, etc. A ze ostatnio zaniedbalam diete i hemoglobina mi spadla, wiec produkujemy juz kielki z soczewicy i fasola weszla do codziennego menu. Probuje tez nabyc watrobke, ktora za mna chodzi od 2 tygodni, ale cos nie moze dotrzec. Dzis pizza, na rozruch maki. Ach i zapomnialabym! Dwa kartony chrupkow ryzowych, krakersow razowych, ziarna slonecznika, oliwki, oliwa, daktyle, rodzynki...
Zyc nie umierac i jesc, oto haslo kobiety pod koniec 8 miesiaca ciazy.
Coraz mocniejsze sa cwiczenia gimnastyczne tego malego gimnastyka, ktorego nosze pod sercem. Jutro idziemy na USG, wiec zobaczymy, co tam u niego slychac i mam nadziej, ze doktor sie nie wygada, czy to chlopak, czy dziewczynka:)
Sprawa internetu sie wlecze, ale przed porodem bedzie internet i kropka.
W domu, nadal prace usprawniajace i upraktyczniajace zycie.

1 komentarz:

  1. o, wątróbka super dużo ma żelaza! ja też jadałam w stanie błogosławionym.
    u nas zima na całego, śnieg pada od rana do nocy :)
    caluski dla małego gimastyka/gimnastyczki.

    OdpowiedzUsuń