niedziela, 18 lipca 2010

Maryla Rodowicz.

Ostatnio patriotyzm objawia mi się regularnie, gdy sama pokonuję pieszo dłuższe dystanse. Jak się objawia? Otóż śpiewaniem! Tak, tak, kto by pomyślał. Na głos sobie śpiewam. Jednak po paru piosenkach stwierdziłam, że brakuje mi słów i że dobrze byłoby poprosić kogoś z Was o przesłanie mailem piosenek w formacie mp3, a słowa, to sama szybko mogę sobie na internecie ściągnąć. I tak myśląc doszłam do wniosku, że wszystko co śpiewam, śpiewała m.in. Maryla Rodowicz. I tak „Wsiąść do pociągu” i „Nocne gadanie” głównie mnie prześladują. Jednak któregoś wieczoru już w łóżku nagle poczułam natchnienie i pomyślałam, no cuż za oryginalność: Orkiestra gra... Znów Mary Rodo. Wczoraj czekając na panią od mleka przesłuchałam na iphonie cały album Bregovic & Kayah, wcześniej do snu Czesław Niemen śpiewał, a dziś Daab. Dochodzę jednak do wniosku, że wyjeżdżając na emigrację, dobrze przygotowana szafa grająca jest niezwykle ważna. A tak nie mam Soyki, Basi Trzetrzelewskiej, takie mnie nachodzą potrzeby muzyczne.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz