Po tygodniu słońca, jedzenia w ogródku w południe w koszulkach bawełnianych i chętnie w kapeluszach i okularach słonecznych, noce z każdym dniem zaczęły się robić coraz zimniejsze i coraz dłużej zajmowało pogodzie poranne rozbudzanie się. W niedzielę padał śnieg, cały roztopił się w ciągu dnia, poniedziałek i wtorek też zimne, a wczorajszy poranek nad wyraz mroźny, ok -5 stopni. Po 10 zaczęło wyglądać słońce i dziś już tez ładnie grzeje. Weekend też ponoć ma być słoneczny, a więc w sam raz na wizyty koleżanek:)
|
Tak, tak, godzina 10:15 |
|
Wjazd do naszej miejscowości, 15 minut później |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz