środa, 5 października 2011

Aklimatyzacja na Kanarach

Szybko zleciał czas spędzony w Polsce, choć z drugiej strony czuję się jakbym spędziła tam pół roku, a to tylko ciut ponad 2 miesiące.
Wyspy Kanaryjskie przyjmują słońcem i wilgotnością, znów spanie bez ciężaru koca wydaje się dziwne. Sypiam bardzo dobrze i organizuję się sprawnie od początku pobytu, co zwraca energię.
Myślami siedzę u babci w łazience.

bunt skóry po niedzielnej uczcie



w domu

sąsiednie miasteczko Arucas

Bambu, w nowym bursztynowym naszyjniku

1 komentarz:

  1. Hola Agata,me alegro de dar con tu blog.He perdido mi movil,se ahogó,y con el, las notas y direcciones que cogí en la finca del otro día. Espero que me avises para el curso de las muñecas,me encantaría aprender.
    Gracias,chao.

    OdpowiedzUsuń