czwartek, 9 września 2010

Historie brzuszne

Chodzenie po górach dodało skrzydeł i podniosło próg wysiłkowy. Co nie znaczy, że zmierzam się teraz przesilać lub zabierać za nie wiadomo jakie wyczyny. Pierwszym przełomem, czynnością ciut bardziej wymagającą niż joga dla ciężarnych był taniec kontaktu (contact dance). Taniec ten jest bardzo intuicyjny i subtelny, ale polega głównie na współdzieleniu własnego ciężaru z partnerem i wymaga doskonałego wyczucia środa ciężkości i równowagi. Tańczy się między innymi tarzając po podłodze. Wow, po 1,5h zajęć w pewny sobotni wieczór, spałam do 10 w niedziele (przypomnę, że normalnie budzę się ok 6 – 7).
Teraz wyprawa trekingowa w japonkach nadała mojemu życiu fizycznemu nowy wymiar. Nowy wymiar również w tych ostatnich dniach osiągnął mój brzuch. Dwa dni temu smarując się aloesem zdaje się, jakoś podniosłam pępkowy okapik skórny, okazuje się, że pępek tylko z mojego punktu widzenia jest taki sam! On już się pcha, żeby wywrócić się na lewą stronę!! Wraz ze mną, wszyscy wokół zauważają ten przyrost z odpowiednim zaskoczeniem.
Poza zmianą wymiaru, wydaje mi się, że pierwszy raz poczułam ruchy małej istotki. Ogólnie cała ta brzuszna historia, ze strony fizycznej jest teraz bardzo przyjemna, czasem wręcz zabawna. Psychicznie czuję ogromną radość i siłę. Nie dowierzam czasem, jak perfekcyjnie wymyśliła to wszystko natura. Każdy drobny detal. Mimo różnych bóli, zaparć, gazów i innych fajerwerków, ciąża o nowy etap życia, odkrywanie czegoś, do czego zostałam stworzona i 30 lat nie miałam o tym pojęcia. Chcemy, żeby poród odbył się w domu i codzienne ćwiczenia i szeroka lektura na ten temat pozwala mi odkryć własną mądrość. Czuję się w tym temacie bardzo wygodnie i widzę różnicę ile się nauczyłam i o ile pewniej się czuję. W Argentynie szpital będzie niedaleko, więc poród w domu nie będzie szaleństwem i chcę spróbować własnych sił. Tam gdzie jedziemy są doświadczone akuszerki, co jest jednym z powodów wyboru miejsca. Niby jeszcze kawałek drogi mamy z brzuchem przed sobą, ale czas płynie tak szybko, już ostatni tydzień 5 miesiąca!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz